Dziś opowiem Wam, o tym jak zdobyłam ciasto jagodowe – nie w
dosłownym sensie całego gotowego ciasta, ale tak naprawdę składników na ciasto.
Można powiedzieć, że zdobyłam zasadniczo wiele ciast lub innych pyszności,
które można ze składników ciasto-twórczych przygotować. Dzięki pewnej Ewie znalazłam się w
lokalnej, internetowej grupie, organizującej wymiany lub oddawanie zbędnych
rzeczy między uczestnikami. Świetna idea
– totalny recykling!! Z niepotrzebnych sobie produktów zyskujesz zadowolenie
innego człowieka i produkty, które użyjesz w praktyczny sposób. W ten sposób spotkałam
się przelotnie z wieloma osobami, które obdarowałam nie używanymi/zapomnianymi
przeze mnie przedmiotami i ubraniami w zamian przyjmując składniki na
zaplanowane ciasto. Założyłam sobie, że dzięki wymianom chcę zdobyć ciasto
jagodowe – czemu nie?!I w taki sposób udało mi się uzyskać wiele więcej niż
składniki na ciasto. Zdobyłam świeże, prosto z ogrodu orzechy i śliwki,
zdobyłam żurawinę, grzyby zasuszone prze-pachnące, jaja od kurki, dobrą energię
i radość z dzielenia się.
Fajnie? Dla mnie tak – miałam przy tym niesamowicie wielką
frajdę!!Ciasto jagodowe wyszło pyszne – i zniknęło w mgnieniu oka (nawet
zdjęcia nie zrobiłam), ale składniki zostały więc będzie i drugie – może śliwkowe??
Wielu zdobyczy środowych życzę!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz