wtorek, 27 sierpnia 2013

                                Pedy, pledy, pledy ...

Odkryłam na nowo ciepłą i kolorową,energetyczną wartość pledów...Byłam ostatnio w rodzinnych stronach i przypadkowo w szafie znalazłam zapomniny pled (identyczny jak ten na białym krześle na ostatnim zdjęciu).Trafił w moje ręce nieoczekiwanie i olośniło mnie - jaki kolorowy!jaki ciepły!miły!wow :)Z chęcią spakowałam go do swojego bagażu i przywiozłam do mojego królestwa.I powiem szczerze,że takie energetyczne kolorowe akcesorium w postaci pledu świetnie prezentuje się z białymi wnętrzami - w sypialni wszystko mam jasne od mebli po pościel,i podłogę aż tu nagle taki pledzik -miód i świetne ożywienie.Polecam taki wesoły koc na rozchmurzenie nastroju wtedy kiedy trzeba nam takiego promyka.Kto lubi pledy??












  Życzę miłego popołudnia w ciepłych pieleszach pledu :)